Piecze jak diabli, swędzi i na dodatek puchnie. Nawet nie chcę wiedzieć jak będę wyglądała wieczorem. Tyle dobrego, że nie jestem uczulana na jad pszczeli.
Jest gorąco i duszno. Pszczoły postanowiły się wyroić i na dodatek są rozdrażnione.
Szkoda tylko, że nie chciały tak od razu wejść do rojnicy, ale poczekamy - może wejdą i zasilą kolejny nasz ul :)
Jeżeli ktoś nie ma jakiegokolwiek pojęcia o pszczołach i nie zna ich zwyczajów lub jest uczulony na pszczeli jad to niech omija je z daleka
Ja lubię podpatrywać swoje pszczółki jak krzątają się i pracują w ulu i uwierzcie mi ile potrafią również dać satysfakcji w postaci oczywiście pełnego ula miodu.
Jerzy Gala
Pszczoła
Ona ciągle nas ratuje
W ulu miód przygotowuje
Lek to duszy, lek to ciała
Natura go ludziom dała.
2 komentarze:
fajny ten blog, może nauczysz mnie dobrego traktowania roślinek, bo na naszej działce fakt, że na dawnym wysypisku śmieci, nie chcą za bardzo rosnąć, pozdrawiam :)
Współczuję użądlenia:(
Prześlij komentarz